sobota, 27 lutego 2016

Chanyeol (Exo) `chapter 1

Główni bohaterowie: Chanyeol (Exo); Sehun; Daria
Gatunek: romans
* * *
Palant. - pomyślałam, przechodząc przez ulicę. Byłam na niego zła. Zdążyłam postawić nogę po drugiej stronie, kiedy mój telefon zaczął nerwowo dzwonić w kieszeni.
- Halo ? - odebrałam. Miałam wrażenie, że krzyknęłam.
- Co Ty taka zdenerwowana ? - usłyszałam męski głos po drugiej stronie.
- Szanowny w dupę jego mać Chanyeol nie przyszedł. - powiedziałam zła i w duchu zaśmiałam się ze swoich słów.
- Ojej. - powiedział chłopak. Wiedziałam, że teraz będzie mi dokuczał. - Wystawił cię.
- Przestań Sehun, okej ? - spytałam nerwowo. Przeszłam przez drzwi domu głośno nimi trzaskając.
- Dobra, dobra maleńka. - jego męski głos rozbrzmiał echem w korytarzu.
- Sehun! - wrzasnęłam - Jak Ty mnie niesamowicie denerwujesz. - stwierdziłam cicho.
- Wiem o tym. - odpowiedział szybko. - W sumie nie o to dzwonię. Masz może ochotę napić się ze mną wina?
Zdziwiłam się. Sehun nigdy nie pił, a teraz proponował mi wino.
- Czemu nie. - stwierdziłam. - W dormie ?
- Tak. - odpowiedział - Prawie nikogo nie ma. Wpadnij za pół godziny, dobra ?
- Dobrze Oh. - odpowiedziałam i wcisnęłam czerwoną słuchawkę. Dopiero teraz spostrzegłam, że w domu nikogo nie ma. Pośpiesznie weszłam na górę, zrzuciłam z siebie sukienkę i przebrałam się w coś luźniejszego. W końcu do picia wina nie trzeba cudownie wyglądać, zwłaszcza, że te wino będzie serwował Sehun. Po kilku minutach byłam już w drodze do dormy. Wciąż dręczyła mnie myśl dlaczego Channie mnie wystawił do wiatru. Miałam kilka powodów żeby przejmować się jego osobą. Chłopak strasznie mi się podobał. Po kilku ostatnich dniach spędzonych w jego towarzystwie umocnił tylko to uczucie. Miałam tylko nadzieję, że będzie miał dobry powód na wytłumaczenie się z tego wszystkiego. Wchodząc na schody usłyszałam dźwięk przekręcanych zamków. Czyli czekał. - pomyślałam i z uśmiechem przekroczyłam próg.
- Ślicznie wyglądasz. - usłyszałam krzyk ze salonu. Przez chwilę wpatrywałam się w Sehuna, który wieszał moją kurtkę. Gdy tylko weszłam do pomieszczenia uderzył mnie zapach wódki i słodkiego wina. W pierwszej chwili zrobiło mi się niedobrze. Usiałam na kanapie i dopiero wtedy zobaczyłam, że wpatruje się we mnie uśmiechnięty Xiu.
- Dziękuję. - odpowiedziałam i wyszczerzyłam zęby. Xiu był na prawdę fajnym chłopakiem, innym niż wszyscy, ale w wielu rzeczach bardzo podobnym. Spojrzałam na jego oczy śmiejąc się w duchu. Był mocno wstawiony.
- Proszę. - powiedział Sehun stawiając przede mną kieliszek do wina i wódki.
- Chłopaki, mówiłem, że bez nas nie zaczynacie. - odwróciłam głowę. Lay i Chen stali z szerokimi uśmiechami.
Gdy tylko usiedli, Sehun rozlał pierwszą porcję wódki. Przełknęłam palący płyn i skrzywiłam się. Myślałam, że wódka smakuje lepiej niż pachnie. Myliłam się. Po godzinie chłopacy byli już w świetnych humorach. Niestety Xiu poczuł się gorzej i opuścił nas przy trzeciej kolejce. Słysząc dzwonek mojego telefonu, szybko skończyłam zawartość drugiego kieliszka wina i pobiegłam na korytarz. Byłam blisko kurtki kiedy telefon skończył dzwonić, a przez drzwi wszedł Chanyeol.
Gdy tylko nasze oczy zetknęły się myślałam, że go rozszarpię. Cała złość wróciła do mnie jak bumerang. Chanyeol stał nieruchomo przez kilka sekund, zamknął drzwi i bez słowa mnie minął. Gdy tylko minął mnie i wszedł na górę tupnęłam nogą. Ból w stopie przeszedł przez całe ciało, a ja wydałam z siebie bezdźwięczny krzyk.
- O nie, ja sobie tak nie dam. - powiedziałam pod nosem i ruszyłam za chłopakiem. Wbiegłam na górę, otworzyłam drzwi i zamknęłam je głośno. Gdy tylko znalazłam się w jego pokoju spostrzegłam, że nikogo tam nie ma. Czyżbym się pomyliła ? - zapytałam się w myślach. W jednej chwili Chanyeol stanął przede mną w mokrych włosach i szlafroku. Jego widok sparaliżował mnie od góry do dołu. Moje serce zaczęło niebezpiecznie przyśpieszać, a ja nie mogłam nic powiedzieć.
- Czego tu chcesz ? - powiedział oschle. Jego ton wyprowadził mnie z równowagi.
- Czego chcę ? - zapytałam. - Może mi wytłumaczysz do cholery dlaczego nie przyszedłeś ?
Chłopak przez chwilę milczał.
- A może miałem ważniejsze sprawy niż Ty ? - spytał sarkastycznie. Zabolało mnie to co powiedział, a moja pewność siebie szybko się ulotniła. Znów byłam tą nieśmiałą dziewczyną, którą poznał.
- Więc ja będę miała lepszych przyjaciół niż Ty. - odpowiedziałam mu zła. Obróciłam się na pięcie z zamiarem wyjścia. Chanyeol złapał mnie za nadgarstek i przyciągnął do siebie. W tej chwili zaczęłam się go bać. Jego mimika wskazywała, na to, że jest wściekły. Milczeliśmy wpatrując się w siebie. Brunet zamknął oczy, schylił się i niespodziewanie złączył nasze usta w pocałunku. Moje oczy nadal były otwarte. Czułam jego ciepło, żel pod prysznic o zapachu pomarańczy i delikatne usta. Nie wierzyłam w to co się działo. Zdrowy rozsądek kazał mi go odepchnąć. Położyłam ręce na jego torsie i mocnym ruchem odepchnęłam go od siebie. Chanyeol wpatrywał się we mnie zmieszany. Chciałam uciec, zapaść się po ziemię albo po prostu zniknąć.
- Przepraszam. - powiedział w jednej chwili i podszedł bliżej mnie. - Te kilka dni było cudowne. Na prawdę jesteś świetną przyjaciółką i za pewne byłabyś świetną dziewczyną... - zatrzymał się, zwieszając głowę i wypuszczając głośno powietrze.
- Ale ? - zapytałam. Chanyeol od razu spojrzał w moją stronę.
- Chciałabyś być moją dziewczyną ? - podszedł jeszcze bliżej. Speszyłam się i cofnęłam o krok. Wiedziałam co chłopak chce usłyszeć. Wiedziałam co mam powiedzieć, mimo tego serce waliło mi jak oszalałe. Zacisnęłam zęby i wciągnęłam powietrze. Chanyeol nadal oczekiwał mojej odpowiedzi.
- Tak. - powiedziałam cicho.

Brak komentarzy: